Nie tylko TVP. Opozycja mówi o kolejnych czystkach w państwie
Wyniki niedzielnych wyborów wskazują, że Prawo i Sprawiedliwość najprawdopodobniej będzie musiało oddać władzę. Rząd utworzy opozycyjna koalicja KO-Trzecia Droga-Nowa Lewica. Politycy formacji wchodzących w skład ewentualnego przyszłego rządu już zapowiadają ogromne zmiany personalne w mediach publicznych, ale nie tylko. Kolejnym miejscem, gdzie opozycja szykuje czystki, są spółki Skarbu Państwa.
Tomczyk zapowiada czystki
Jak policzył portal money.pl, tylko w 16 spółkach z udziałem Skarbu Państwa, które są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych, z funkcjami członka rady nadzorczej lub członka zarządu pożegna się 240 osób.
"Natomiast w 421 podmiotach, w których państwo ma swoje udziały, pracę może stracić łącznie ok. 6315 osób. Mowa tu wyłącznie o obsadzie zarządów i rad nadzorczych" – czytamy na łamach portalu.
Jak zapowiada Cezary Tomczyk, wszystkie zwolnienia mają być poprzedzone kontrolami i ewaluacją. Polityk wątpi jednak, by pozytywnie mieli ją przejść menadżerowie związani z Prawem i Sprawiedliwością.
– Kompetentni ludzie nie muszą się bać, że stracą pracę (...) większość menedżerów z nadania PiS może już sprzątać swoje biurka – powiedział.
– Nie wiemy, co w tych spółkach zastaniemy. Do niektórych z nich, jak do Orlenu, nie wpuszczano kontrolerów z Najwyższej Izby Kontroli. Również mnie, jako posłowi, w wielu spółkach państwowych odmawiano dostępu do informacji – dodał.
Jako pierwszy wymianie kadr ma zostać poddany Orlen z jego prezesem Danielem Obajtkiem na czele. Tomczyk podniósł przeciwko szefowi koncernu stare zarzuty: nieprawidłowości przy fuzji z Lotosem oraz kwestie związane z zarobkami. Do wszystkich tych kwestii zarówno sam prezes, jaki i kierowana przez niego płocka spółka wielokrotnie się odnosili.